Stanowisko Walnego Zgromadzenia Dolnośląskiej Izby Rolniczej z dnia 15 marca 2018 r. w sprawie ochrony miejsca pracy rolnika
W związku z napływającymi licznymi głosami rozgoryczonych i bezradnych rolników, Walne Zgromadzenie DIR wyraża swój kategoryczny sprzeciw wobec utrudnianiu pracy producentom rolnym na obszarach tradycyjnie wiejskich przez napływowych mieszkańców.
Polska wieś w ostatnich dekadach na tle całego kraju doświadczyła najintensywniejszych przemian społecznych i ekonomicznych. Z niepokojem obserwujemy bardzo wzburzające zjawisko dyskryminacji ciężkiej i ważnej pod względem zabezpieczenia żywności pracy rolnika, a wręcz paraliżowania i prześladowania produkcji rolniczej na wsi.
Na przestrzenie ostatnich lat obraz wsi bardzo ewoluował. Coraz więcej zmęczonych życiem i pracą w mieście ludzi pragnie zamieszkać i wieść "sielskie życie" na prowincji. Z dużą intensywnością narasta niepokojące zjawisko uporczywego utrudniania i prześladowania pracy rolników przez nowych mieszkańców wsi. Zdumiewający jest przy tym fakt, że rolnicza produkcja przeszkadzać zaczyna również tym, którzy jeszcze niedawno sami żyli z roli i hodowli. Alarmujemy!!! - rolnicy zaczynają być w mniejszości. Praca rolnika zaczyna przeszkadzać współmieszkańcom - zwierzęta, nawozy, a nawet rośliny "śmierdzą". Tymczasem rolnicy w swym trudzie codziennej pracy muszą przestrzegać bardzo rygorystycznych norm, są uzależnieni od warunków atmosferycznych i od jakiegoś czasu od "dobrej woli sąsiada", który w czasie żniw nie zadzwoni na policję by przepędzić rolnika z pola. Przyjezdni sąsiedzi w walce z rolnikami zaprzęgają paragrafy, policję i sądy. Przeszkadza im, że suszarnia za głośno chodzi, że kombajn hałasuje i przejeżdża wiejską drogą, że kosi w polu - ot normalne czynności w gospodarstwie, gdy trzeba spieszyć się z koszeniem przed zmianą pogody, zwieźć zboże do magazynów, wysuszyć. Na domiar wszystkiego za te wszystkie "WYBRYKI" rolnicy zaczęli być karani przez sądy na podstawie Kodeksu wykroczeń.