- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
III Konferencja z cyklu: "Nauka-praktyce" pt. Rola Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu w stymulowaniu innowacyjności sektora rolno-żywnościowego na Dolnym Śląsku pod patronatem Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z udziałem rolników odbyła się 20 kwietnia 2015 w Ponadregionalnym Rolniczym Centrum Kongresowym w PawłowicachOrganizatorami w/w konferencji byli: Dolnośląska Izba Rolnicza, Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu ora Dolnośląski Ośrodek Doradztwa Rolniczego. Partnerem konferencji był SÜDZUCKER POLSKA S.A. Prelegentami byli: prof. Andrzej Kotecki, prof. Michał Hurej, prof. Tadeusz Szulc, prof. Tadeusz Trziszka, Mirosław Kaszkur, Tadeusz Kinach, Tomasz Pilawka, Ewa Bieńkowska, dr Anna Ogły.
Podczas konferencji głos zabrał Leszek Grala Prezes Dolnośląskiej Izby Rolniczej mówiąc, że przegrywamy konkurencję z rolnikami nie tylko z krajów sąsiednich, ale i z innych województw. Dziś mamy zaledwie 980 gospodarstw produkujących mleko. Dziś mamy barierę finansową i ludzi którzy wyjechali za granicę, dziś mamy problem ze zwiększeniem przetwórstwa rolno-spożywczego, który w zasadzie jest niewykonalny. Półprodukty nie pozwolą polskim rolnikom pokryć kosztów poniesionych w związku z prowadzonymi inwestycjami.Rolnicy nie mogą bazować tylko i wyłącznie na doradztwie prowadzonym przez firmy sprzedające środki do produkcji.Tematem którym mógłby zająć się Uniwersytet Przyrodniczy zdaniem Prezesa Leszka Grali to kwestia laboratorium, które pomoże oceniać środki ochrony roślin znajdujących się w katalogach firm.Zaapelował, że to właśnie absolwenci Uniwersytetu Przyrodniczego powinni zmieniać polską wieś. Można do tego dojść tworząc sieć gospodarstw rolnych, w których będą szkoleni przyszli eksperci, gdyż to oni mają być elitą dolnośląskiej wsi. Trzeba maksymalnie powiązać działania praktyków z działaniami naukowymi aby realizowana praca nie popadła w próżnię.
W odpowiedzi na koncepcję Prezesa Grali,prof. Barbara Kutkowska zagwarantowała w proponowanym łańcuchu współpracy naukowej rzetelność wykonanej pracy oraz etyką na każdym etapie działania, ponieważ bez wspólnego zaufania ta współpraca nie będzie możliwa.
Do słów Prezesa Leszka Grali odniósł się również Rektor Uniwersytetu Przyrodniczego Roman Kołacz, który zwrócił uwagę, że istotnym elementem jest dobranie stosownych metod i sposobów udrażniania przepływu informacji w tworzonym łańcuchu współpracy. Zadeklarował, że będzie przekazywał dziekanom prośbę aby tworząc sieć współpracujących gospodarstw wybierali te najlepsze, wzorcowe. Podczas swojego wystąpienia podkreślił - "że istnieje poważny problem na styku naukowcy i praktycy. – Powstaje wiele opracowań, ale one często są czysto teoretyczne. Ma to nawet swoje obiektywne przyczyny: pracownicy naukowi oceniani są na podstawie publikacji w specjalistycznych czasopismach, głównie zagranicznych. Siłą rzeczy tematy, po które sięgają, nie zawsze mają coś wspólnego z oczekiwaniami lokalnych producentów. Trzeba z jednej strony ukierunkować badania na potrzeby praktyków, z drugiej – ten przepływ wiedzy z obu stron odblokować: badacze muszą wiedzieć, czego brakuje producentom, producenci muszą znać stan aktualnej wiedzy, by ją stosować".
Także Mirosław Kaszkur Prezes Dolnośląskiego Związku Dzierżawców i Właścicieli Nieruchomości Rolnych wskazał potrzebę kształcenia przede wszystkim na poziomie praktycznym i wskazał zapotrzebowanie na doświadczonych agronomów posiadających wiedzę z zakresu uprawy gleby, nawożenia i ochrony roślin, gdyż w każdym z tych działów mamy obecnie do czynienia z bardzo szybkim postępem. Mamy świadomość, że kadry dla tych firm przygotowuje głównie wyższa uczelnia rolnicza. Młodzi absolwenci wielu kierunków uczelni, jeśli uda im się przebrnąć przez gęste sito konkurencji, są intensywnie szkoleni przez te firmy w kierunku praktycznym i szybko nabywają umiejętności przydatnych klientom tych firm. Mirosław Kaszkur zarekomendował również zapotrzebowanie na wysoko wykwalifikowanych zootechników mających umiejętności prowadzenia nowoczesnej obory, chlewni czy fermy drobiu. Przy osiąganej już dzisiaj wydajności od zwierząt gospodarskich, od takich pracowników wymagana jest bardzo rozległa wiedza specjalistyczna od genetyki poczynając, a na żywieniu i profilaktyce chorób kończąc. Wskazał tutaj na oczywistą potrzebę systematycznego kształcenia lekarzy weterynarii dla potrzeb fermowej produkcji bydła mlecznego i trzody chlewnej. Coraz większe zapotrzebowanie będzie też kierowane w stronę lekarzy weterynarii na zapobieganie chorobom zwierząt, czego ostatnio przykładem jest profilaktyka stosowana w Polsce przed afrykańskim pomorem świń ASF. Na pomoc uniwersyteckich specjalistów rolnicy liczą również w zakresie ochrony środowiska, ponieważ pojawiło się szereg wymogów unijnych z którymi nie mieliśmy w przeszłości do czynienia - podkreślił Mirosław Kaszkur.
Jednym z mówców był Tadeusz Kinach plantator buraka cukrowego z powiatu złotoryjskiego. Twierdzi, że najistotniejszym problemem, który dzisiaj nurtuje polskich rolników w zakresie pozyskania informacji, jest brak przełożenia działań prowadzonych przez naukowców na praktykę. W jego ocenie bardzo dobrym rozwiązaniem byłoby wdrażanie nowych rozwiązań w praktyce w porozumieniu z gospodarstwami rolnymi. Zagadnienia, którymi powinni zająć się dzisiaj naukowcy uniwersyteccy związane są między innymi z ogołacaniem ziemi ze słomy,gdyż badania i nadzorowania jakości gleby powinny być tutaj tematem wiodącym. Od zawsze bowiem wiadomo, że burak nie urośnie na ziemi zdegradowanej czy na żwirze i to jest coraz większe wyzwanie dla polskiej nauki. Należy przyjrzeć się coraz intensywniej stosowanym środkom ochrony roślin, zwłaszcza herbicydom, gdyż rolnicy stosując je nie tylko intensywnie, ale robiąc mieszaninę, mogą spowodować, że w przyszłości trudno będzie działać na czynniki chorobotwórcze obecnie dostępnymi środkami. Ktoś powinien badać środki i przekazywać rolnikom informację, że takie działanie doprowadzi do dramatu w rolnictwie. Tadeusz Kinach jest zdania, że aby skutecznie współpracować z praktykami potrzebni są dobrze wykwalifikowani doradcy, którzy znają specyfikę i problemy rolników.
Prof. Barbara Kutkowska, dyrektor Instytutu Nauk Ekonomicznych i Społecznych UPWr, uważa - "że są dwie podstawowe bariery we wdrażaniu w rolnictwie innowacji: pieniądze i wiedza. – Większość producentów to drobni przedsiębiorcy, którzy nie mają środków na wprowadzanie innowacji, a druga bariera, to brak informacji, jeśli nie ma wiedzy o możliwych rozwiązaniach, to trudno po nie sięgać". Stąd też pomysł organizowania cyklicznych konferencji we współpracy z Dolnośląską Izbą Rolniczą i Dolnośląskim Ośrodkiem Doradztwa Rolniczego, bo to za ich pośrednictwem wyniki badań naukowych docierają na wieś.