- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
Zakaz uboju rytualnego i hodowli zwierząt futerkowych w Polsce spowoduje utratę najbardziej korzystnych kontraktów oraz zmniejszenie i tak już niskiej opłacalności produkcji. Przyczyni się również do zachwiania płynności finansowej i spowoduje trudności w spłacaniu zaciągniętych kredytów na budowę i modernizację ferm.
Zarząd Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka na posiedzeniu, które odbyło się 2 lutego br. w Warszawie jednogłośnie sprzeciwił się wprowadzeniu zakazu uboju rytualnego oraz zakazu hodowli zwierząt futerkowych w Polsce.
Wprowadzenie zakazu uboju rytualnego wiąże się z wycofaniem zakładów ubojowych z tej dochodowej części swojej działalności. Spowoduje to utratę najbardziej opłacalnych kontraktów oraz zmniejszenie opłacalności produkcji.
Zdaniem ekspertów w dłuższej perspektywie wywoła to problemy z płynnością finansową, a co za tym idzie trudności w spłacaniu zaciągniętych kredytów na budowę i modernizację ferm.
Przyczyni się to również do likwidacji kilkunastu tysięcy stanowisk pracy zarówno w rolnictwie jak i przetwórstwie mięsnym.
Krajowy rynek wołowiny bazuje głównie na rynkach zewnętrznych. Eksport obejmuje 80 proc. produkcji, w tym ponad 30 proc. do krajów wykazujących zapotrzebowanie na wołowinę halal lub koszer.
Eksperci ostrzegają, że ograniczenie jej eksportu spowoduje spadek cen mięsa i odbije się na opłacalności produkcji mleka, ponieważ około 90 proc. żywca wołowego trafiającego na rynek polski pochodzi właśnie ze stad mlecznych.
Zarząd PFHBiPM nie chce, żeby powtórzyła się sytuacja z 2013 r., kiedy to doszło do zablokowania możliwości uboju rytualnego, co spowodowało spadek cen bydła rzeźnego.
Z uwagi na rosnący udział eksportu wołowiny halal i koszer wprowadzenie zakazu mogłoby spowodować jeszcze większy spadek cen bydła niż miało to miejsce w 2013 r.
PFHBiPM sprzeciwia się również likwidacji w Polsce hodowli zwierząt futerkowych. Polska jest drugą potęgą w Europie w tej dziedzinie, a wprowadzenie zakazu spowoduje utratę około 50 tys. miejsc pracy.
Przełoży się to także na pogorszenie opłacalność produkcji drobiu, ponieważ odpady kategorii drugiej i trzeciej są wykorzystywane jako pokarm dla zwierząt futerkowych. Po wprowadzeniu zakazu ich hodowli odpady te będą musiały być utylizowane, co znacznie podniesie koszty produkcji drobiu.
Źródło: agropolska.pl